Nocny gość
Przyszedł do mnie tej nocy – zimnej i
deszczowej,
Gdy wsłuchany w plusk, tajnych w nim
szukałem znaczeń.
Przyszedł do mnie – sam nie wiem: duch
jakiś, czy człowiek.
Chyba duch – ludzie nocą nie przychodzą
raczej.
Popatrzył mi się w oczy. Aż do dna, do
głębi
I serce moje wstrzymał, strwożył i
wyziębił.
- Czy cię zranił ktoś? – spytał – Czy brak
ci miłości?
Co w tobie przeciw wierze, zapałom się
zwraca,
Że we wszystkim się starasz doszukać
śmieszności?
To, co dla innych święte, ty wciąż w żart
obracasz.
Czemuś zgorzkniał? Odpowiedz. I gdzie się
podziały
Wszystkie twoje wzruszenia i twoje
zapały?
- Czy mam wierzyć – odrzekłem jemu – każdej
kukle
I leźć za nią gdzieś na rzeź z uporem
baranim?
Ja z ironii zrobiłem sobie gruby puklerz
I wiem, że nikt już więcej w serce mnie nie
zrani,
Ile razy od nowa można tonąć w bólu,
Gdy matoł mi wybiera bandytów na krółów?
- Tak – powiedział, na dłoni opierając
głowę –
Mogą tak postępować tylko ludzie chorzy.
Życie bez ideałów jest takie jałowe,
A wszystko wyśmiewając – niczego nie
stworzysz.
I odszedł zapłakany w mokrej nocy
cienie.
Może miał rację, ale... ja już się nie
zmienię.
Komentarze (9)
odczytuję w stylu:
„Ja to mam szczęście!” Kingi Kalinowskiej
wykonują M. Rodowicz ,J Radek
z różnicą że tu nie podziałało na peela
:)
szkoda bo jak dotąd potrafiłeś przyznać się do błędu,
a takie wiersze jak "Słowo" są uniwersalne (t.j.
aktualne dla każdej opcji nawet politycznej
czyżbyś nie widział przekrętów:
https://www.youtube.com/shorts/Qibxcmomh0A
Ironizowanie jest wskazane, ale nie wszystko na
szczęście jest złe.
Miłość czyni życie znośnym w tym durnym świecie...
Doskonaly wiersz. Warto pomyslec o propozycji Bartka.
Milych chwil i spokojnego wiwczoru ;)
Msz - świetny klimat stworzyłeś (bo o warsztacie pisać
nie muszę - ten u Ciebie zawsze najlepszy). I też za
Markiem. Nie mam zamiaru domniemywać, kim ten nocny
gość (KrzemAni interpretacja, oczywiście, też wchodzi
w grę), bo nie w tym rzecz.
Nie ukrywam też, że refleksje bardzo mi bliskie. Na
każdej płaszczyźnie. Globalnej, krajowej, osobistej.
Nie jesteśmy idealni i dobrze zdawać sobie z tego
sprawę. Ułomności płyną arteriami i nic tego nie
zmieni. A czasami to właśnie defekty okazują się siłą.
A ci, którzy uważają, że wszystko czynią idealnie...
Dobra, daję spokój, bo niepotrzebne tutaj polityczne
czy społeczne wywody ;-)
Wiersz, który zabieram do ulubionych. I wiersz, który
(jak wiele Twoich) powinien znaleźć się poza bejem w
jakimś tomiku, czy przynajmniej antologii. I nie
powinien o to zabiegać Autor. Może czas coś z tym
zrobić.
Pouczające, nocne nawiedzenie, a może i realna
wizyta?(+)
Doskonały wiersz, a dystans i ironia są tym pancerzem,
który chroni od jadu świata, może nie w 100
procentach, ale pomaga. Pozdrawiam.
Warto z wizyty wyciągnąć wnioski,
cieszyć się każdym darowanym dniem,
by radość w sercu chciała zagościć,
wiesz przecież dobrze, życie to nie sen.
Fajny, ciekawy wiersz Michale. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego, udanego dnia :)
Ciekawy tekst w smutnym klimacie, którego
interpretacja skłania mnie do tego, ze tytułowym
goście jest alter ego peela. Miłego dnia Michale:)
Doskonały i w formie i w treści