Noooo....
Czego krzyczysz?
Co znowu takiego strasznego
zobaczyłaś?
Tam? Tam?
Och jaka ty głupiutka,
to tylko film,
to tylko zmyślona historia.
No, mogłaby się zdarzyć
ale,
się nie zdarzyła- przecież.
Wstaw zupę,
będzie przynajmniej obiad...
Co tak patrzysz?
O b i a d - tak,
usiądziemy razem przy stole.
Że takie prozaiczne,
przyziemne takie?
Bez wzniosłych ideałów,
muzyki w tle z dreszczykiem
...
To może chociaż pranie?
Wiem, to uchybia godności
współczesnego człowieka.
Taka wiedza!
Taki intelekt!
Rozum taki... a ja proszę o obiad,
przy wypranym , pachnącym obrusie.
- Se sam zrób!
Komentarze (15)
Dobra refleksja
Pozdrawiam :)
Tak to bywa w związkach. Skorusa ma rację. Gdy jest
miłość prawdziwa wszystko jest do pogodzenia.
Pozdrawiam serdecznie.
na samym początku związku trzeba ustalać co należy do
obowiązków każdego...i wtedy będzie spokój i czas na
rozrywkę...pozdrawiam.
A co projektujesz, pomysly na scianach oczami?
Trochę grzeczności w przyjaciół gronie
Czasem słów kilka w cudzej obronie
Trochę szczerości wobec sąsiada
Trochę pomocy, gdy ktoś upada
Trochę pochwały komuś za życia
A także obcych błędów ukrycia.
Widzisz jakie to dziś kobiety?
Samo życie:))
Pozdrawiam serdecznie.
I bardzo dobrze.Pozdrawiam:)
nie dopuszczaj do zupy, bo zeżre
wszystko.
Pozdrawiam serdecznie
Jak krzyczy to niech sam se zrobi.
Świetnie skondensowana scenka sytuacyjna. Pozdrawiam:)
I puenta idealna:) nic dodac nic ujac:)
zrób se sam Pozdrawiam :)
I dobrze, niech se sam zrobi"). Pozdrawiam
Rozumię, że ta rozmowa odbywa się po ślubie.
Zostawiłem Ci też komentarz przy moim wierszu
"KLONOWANIE". Pozdrawiam. Leszek.
dobra satyra
sam se zrób
pozdrawiam:)
ooo... dobre i bardzo na czasie :-)