Nostalgia
zmęczona snem
i depresji chłodem
znowu świt ciszę tnie
pierwszy dźwięk dotknął mnie...
w odpowiedzi których brak
wyszukuję milion w moich snach
szum ludzkich ust prowadzi mnie na skraj
wciąga jak mgła
spalona tęczą wszystkich barw
naturą trzepotu skrzydeł motyli
spragniona słów litości
słabych jak ja
pójdę posłuchać drzew...
autor
Mephala
Dodano: 2008-08-05 22:32:41
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Bardzo ładny, tylko warto pragnąć litości? Lepiej być
silnym!!!
Tęsknota,ciekawie wyrażona i tak jakby to nie ona była
motywem.
Spragniona słów litości - słabych jak ja - wymowne
te słowa i ciekawie dobrane.
+ dla Ciebie.
cudownie to napisałaś. lepiej tego nie można było
ująć.