Nowa tożsamość
Życie zakpiło ze mnie brutalnie,
bo kocham ludzi, słońce i kwiaty.
Teraz odludkiem jestem – wampirzę,
czternasty worek krwi, efekt sauny.
Od słońca stronię, ono nie dla mnie
i mam zamykać dość szczelnie okna,
a gdy ucztuję, zakładam polar
i tulę w grubą, kocową kołdrę.
Do krypty raczej schodzić nie będę
i mościć gniazda w stylowych trumnach.
Jaka białaczka taki i wampir -
jestem odmieńcem, bo ciepłolubna.
Kiedy ucztuję, wylewam poty,
mimo iż szkarłat w żyłę podają.
Hemoglobina ma ze mną kłopot -
zimno ją niszczy. Stąd zamieszanie.
Jestem wampirem, życie w tropikach
jest dość rozsądną alternatywą.
Podobnych szukam, byłoby raźniej.
Jesień za oknem a mnie już zimno.

Celina Ślefarska


Komentarze (30)
Świetny na nocną parę.
wiersz bardzo ładny.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie...cała jestem na tak...pozdrawiam serdecznie i
zapraszam
Ciężkie dla nas czasy miewają "piękne owoce" w postaci
takich właśnie wierszy!
Bardzo mi się podoba!
Serdeczności :)
Dzięki bardzo za ciepełko, którym się ogrzewam i
ładuje akumulator. pozdrawiam serdecznie.
Celinko, wysyłam ciepłe fluidy i rozgrzane uśmiechy,
ogrzej się ile chcesz i głowa do góry:)
Świetny wiersz Celinko)
Bardzo dojrzałe są Twoje wiersze - jesteś na
niesamowitej fali tworzenia - ode mnie Celinko też
ukłony i życzenia rychłego powrotu do zdrowia.
Szacunek i ukłony za postawę twórczą nawet w czasie
choroby,
W górę dalej serca Celinko:)
Jestem wampirem, życie w tropikach .. wampir krew
spija .. to jakbym widział w tym wierszu własną żonę
..
jesień za oknem .. a ona wciąż chłodna mówi włącz
kaloryfer ..
atak serio wiersz bardzo mi się podoba ..
Bardzo.
A dalej - za al-bo.
autoironia podczas choroby...
podziwiam,
i trzymam kciuki:)
autoironia podczas choroby...
podziwiam,
i trzymam kciuki:)
Druga osoba do "ocieplenia" by się przydała.
Interesujące porównania. Pozdrawiam
Przesyłam garść ciepłych słów i szczyptę gorących
pozdrowień)