Nowenna pragnień
A w termosie jeszcze łyk gorzkiej kawy,
do połowy wypełniona popielniczka,
ten szary sweter ma za długie rękawy,
może to i dobrze, bo marzną mi ręce.
Nowenna – dziesięciu pobielałych
palców
w abecadłach półobecnych na przełaj,
a potem cisza nieznośna zacznie tańczyć,
białą siatką na motyle schwycę jej cień.
Pragnę; grzechem, krzykiem miłości
najbliższej,
dotykiem trwałym na ustach i bezwstydem
zostawię ślad; jak dźwięk, jak list pisany
łzą
przed podróżą, przychodzisz- zostań na
dłużej!
Komentarze (5)
twój klimat pełen napięcia emocjonalnego, by stac sie
symfonią zmysłów teraz i kiedyś. Bardzo piękny i
liryczny język
Pięknie! Dobry wiersz.
Bardzo ciekawy wiersz. Wyszukane przenośnie.
Interesująca puenta. Bardzo dobry wiersz.
Ciekawe przenosnie, interesujace mysli, calosc moze
jeszcze malo dopracowana, ale w sumie dobrze!
Schwytać cień ciszy....tylko poezja z bezmiarem "słów"
to potrafi...