Nyktofobia
Boję się samotnej ciemności
Tak sądzę
Gdy zapada w zamkniętym pomieszczeniu
Mój mózg wysyła impuls
Serce bije za szybko
Wyostrza się słuch
I nagle pojawiają się
Nieznajome dźwięki
I strach się wzmaga
Wzrok staje się oszustem
I widzę to czego nie ma
Powietrze staje się ciężkie
Coś łapie mnie za rękę
To tylko złudzenie
Jednak łzy cisną się do oczu
Panika ogarnia ciało
Strach zniewala zmysły
Wtedy zapalam światło
I wszystko wraca do normy
Komentarze (4)
ciekawy...jak i sama choroba fobia ...wiersz wyszedł
ładny ...pozdrawiam ciepło
Różne są fobie. Najważniejsze to nie zamykać się w
sobie i starać się poznać jej przyczynę, a nóż
rozwieje się na wietrze zostawiając tylko wspomnienie.
Ciekawie to opisałaś. Pozdrawiam:)
Mimo iż wie się, że irracjonalne to wciąż zbyt mocno
odczuwalne. Pozdrawiam cieplutko.
mam sąsiadów cierpiacych na tę fobię zawsze pali się u
nich swiatło- a to dość kosztowne w dzisiejszych
czasach -ładny wiersz - pozdrawiam:)