O-o
Chcę do piekła,
do tego fantastycznego baru
i to nie szybkiej obsługi
Tam się przebywa na jednym
całą, długą wiecznośc
Tam są kelnerzy w czerwonych,
szaleńczo ognistych surdutach
Ogony im latają niczym Boingi
Rogi błyszczą się od podniet
tego upiornego świata...
Chcę tam byc, pic i jeśc
ogólnie życ jako diabeł...
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2006-11-12 16:40:29
Ten wiersz przeczytano 662 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.