Od podszewki
paskudna jesień
nie ma szalików na chłody
z wyświechtanych słów
nie warto ściągać
czapek z głów
na moment fascynacji
choć krzyczą
złoto mirra kadzidło
dla kogo ta ofiara
z wyzbieranych
srebrników
już zimne ryby
wypływają na powierzchnię
a ciepły człowiek
traci głos
autor


marcepani


Dodano: 2016-10-19 18:40:52
Ten wiersz przeczytano 1308 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Witaj,
wróciłam i czytam - nie próżnowałaś i to ciekawie...
Serdeczności łączę.
poruszające wersy
pozdrawiam :)
Od podszewki, bez ubierania w ciepłe szaliki o
jesiennych smutkach.... a może się mylę.... Uściski,
takie ciepłe i przyjazne.
Oj, wymowne
Trafiasz w sedno każdym wersem...pozdrawiam serdecznie
fajnie kojarzysz.
Puenta może oznaczać i anginę ale i zdenerwowanie
totalne . Może też być ta smutna chwila.
Pozdrawiam marcepani :)
dobry wiersz!
Dobremu zawsze ciężej się przebić.
Dobry.
ciepły człowiek traci głos :)
ciekawa i urocza puenta
Gorzko, smutno... Poruszający wiersz.
Pieknie i trafnie, marcepanko:)
Smutno , i bardzo poetycko , uklony
Bardzo trafne i mądre
przemyślenia.
Miłego wieczoru Marcepani:}
Ładnie i nie tak banalnie! Pozdrawiam