Odchodząc
Odchodząc nie zabieraj
niczego co było ze mnie
było twoje i nasze
przeznaczone na trwanie
pyły nie zmartwychwstają
nie zastygają już nawet
tak jak pradawne marzenia
na podobieństwo nas
glina z której powstałeś
jest już osobna
jak żebro
i moje kości nie z twoich
a ciało z mojego ciała
historia naszego świata
jak kosmogonia bursztynu
zatrzymana w jesieniach
autor
Chianti
Dodano: 2023-11-09 12:37:01
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Serdecznie dziękuję za czytanie i komentarze.
Pozdrawiam.
Doskonały wiersz!
Metaforyczną puenta o przemijaniu uczuć, które z
czasem zastygają niczym żywica w kamień...
Serdeczności przesyłam
Wymowne podsumowanie rozpadu związku.
Ważne, by byli partnerzy się nie obrażali, mimo, że im
nie poszło razem na dłuższą metę.
Zawsze to jakieś doświadczenia, które mogą pomóc
uniknąć błędów z kimś nowym...
Bardzo mi się podoba, a dwa pierwsze wersy mogą być
samodzielną całością. Pozdrawiam
No cóż... Za Goldenem.
Doskonała, niebanalna Poezja, czyli standard pod tym
adresem.
Ukłony.
Piekno i smutek poezji zatrzymuje na dluzej.
Odbieram podobnie jak przedmówcy. Pozdrawiam:)
Podoba się.
Pozdrawiam :)
Jak zawsze pod tym adresem można znaleźć piękno poezji
- nawet, jeśli ta pokazuje swoją smutną stronę.
Zdarzenia czasem się zatrzymują, zastygają jak
zmrożona żywica i przeszłość można widzieć niczym
obraz w bursztynie, już bez perspektywy przyszłości.
Tu zawsze w słowach jest myśl.
Pozdrawiam serdecznie.
historia wspólnego świata podzieliła się na dwa
odrębne światy.
Piękne, poetyckie pożegnanie...