Odkryta prawda...
Zbliża
się nieuchronnie,
odkrycie prawdy o mnie,
którą
skryłam z ochotą,
pod
tynkiem i barwą złotą,
pragniesz poznać tajniki,
mojego
ciała , psychiki,
i
odkryć co drzemie
w mej
duszy,
czy
Twoje serce się wzruszy,
czy
odkrywając mnie całą,
Twe
serce nie będzie cierpiało,
czy
nie zawiedziesz się wreszcie,
powtórzysz, że jestem
Twym
szczęściem?
Tak
bardzo pragnę spojrzenia,
w tych
oczach zapomnienia,
serca
Twojego westchnienia,
mojego
ukojenia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.