Odwiedziny Codzienności
Codzienność mnie dziś odwiedziła
ubrana miała sukienkę szarą..
Smutkiem próg mych drzwi poplamiła,
a w ręku miała moją łezkę małą..-
Powiedziała że znalazła ją o świcie
bo znów widziała jak płaczę..
Odczytała z niej moje beznadziejne życie
i odgadła, że nic dla Ciebie nie
znaczę..
Jutro też mnie Codzienność odwiedzi
kolejną kropelkę żalu przyniesie
gdzie się tego dnia ukrywam wyśledzi
i rozpacz w kolejny długi dzień wniesie..
Komentarze (2)
Taka jest niestety codzienność-szara i pospolita.
Mało jest wierszy własnie o tym.
Ładny wiersz.
Pełen nastroju, chwytający za serce wiersz.
Pozdrawiam.