Ofiara nieublagalności czasu.
...czasami bywam też ofiarą
rzucam się pod pociąg złych kolei losu
topię i umieram na dnie by wypłynąć
i osuszyć się na brzegu wybaczenia
gryzę paznokcie.
zmartwychwstaję i upadam
Marie i Magdaleny obcierają pot z czoła
idę dalej.
przez życie toczę się
jak jedno z bilionów ziarenek piasku nad
Bałtykiem
mieszam z tłumem
a czasami przyklejam do Twojego policzka
i tak trwam przez chwilę.
tik tak
czas każe biec
nie powiem stop bo wiem
że nie zatrzyma się...
Komentarze (3)
Intrygujący wiersz. Czas pędzi nieubłaganie i nic nie
jest w stanie tego zmienić, z nim nikt nie wygra...
Ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie:)
Wszyscy jesteśmy jego ( czasu ) ofiarami. Ale Ty
czasem zatrzymujesz go "przyklejając sie do
policzka"...
Bardzo ładny wiersz. :)
Czas odmierzaja planety dalekie,nie zatrzymasz go ani
nie pogonisz ale dbaj by wykorzystac go nalezycie bo
" nad czas stracony nic bardziej nie boli "/ Michal
Aniol/.
Pozdrawiam z daleka.