Okno
Czasem cisza jest bardziej wymowna od czynu.
We własnym pokoju w mej cichej przystani
gdzie każda chwila marzeniem nazwana,
Otwieram okno me oko na świat,
gdzie czeka mnie przygoda nie znana.
Widze stąd to czego ty nie widziałeś,
Radość i smutek,
Śmiech i płacz
Wszystkich przepełnia złych doznań
skutek,
W ich sercach zazdrość i żal.
Ach jak bym chciała stąd już wyfrunąć,
Rozwinąć swe skrzydła jak ptak.
Życ tylko w prawdzie,kłamstwo odrzucić.
Lecz jak to uczynić?
No jak?
Uciec od złudzeń,zmartwień i łez,
Wydobyć iskrę nadziei.
Zmiażdżyć strach i lęk przed bólem,
Dobro od zła odzielić.
Lecz cisza nadal w objeciach ma duszę,
Nie daje wydobyć ni głosu.
Przemóc barjerę niemocy muszę,
Otworzyć okno ludzkiego losu.
Czy masz odwagę,aby milczeć we własnej obronie??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.