Okrzyk na gęsto krwawiący

Nie myli się ten, kto nic nie robi.
Janek, żeby tak do końca nie zwariować wziął się do
pracy i w swoich poczynaniach jest nieugięty. Szanuję
go za to, że obrał sobie cel w życiu i nie zbacza z
drogi, podczas, gdy inni wciąż błądzą. Plusik
zostawiam za wytrwałość, chociaż ni w ząb nie rozumiem
jego twórczości.
Pozdrawiam autora:)

Okazuje się,że to coś można jednak trafnie
zinterpretować tak,jak zrobiła to Scarlett.

A Wy,Violu i Art123 , nie wysilajcie się,żeby coś z
jego pisaniny zrozumieć - on naprawdę robi sobie z
wszystkich jaja.

Ja już przestałem wnikać, bez urazy ale nic nie
rozumiem ,co piszesz.
:)

tytuł kojarzy mi się z przeproszeniem z twardym
stolcem:)

jestem istotą rozumną (dosyć) , nie żalę się próbuję
zrozumieć piszącego, jeśli raz przeczytałam komentarz
uwierz mi trafił.Autor w jakimś celu to robi, wkleja
nie wkleja nie wnikam, próbuje go zrozumieć
tyle.Pozdrawiam Cię serdecznie Bingo i mam nadzieję na
przeczytanie jakiegoś Twojego utworu jeśli piszesz,
jeśli nie masz oczywiście prawo do komentowania takie
jak ja:)

Ten stały komentarz powinien dać do myślenia
tym,którzy wymądrzają się nad pisaniem Kenaja,albo się
żalą,że nic z tego nie rozumieją.A tymczasem on
przecież kpi sobie w żywe oczy z bejowiczów wklejając
codziennie prawie taki sam tekścik, który mu wyrzuca
automat (vide:link).

Tylko po co? Będziecie trenować odporność swoją , czy
oporność autora.Ktoś kto ten komentarz przeczytał ,
sprawdził i wie:) swoje:)

Nie, nie jest nudne - jest metodyczne.
Jeśli on przestanie, zacznę robić to ja...

Sorry z góry Bingo, ale wklejanie tego komentarza jest
już trochę nudne:)

Oto tajemnica warsztatu Kenaja: wrzuca kilka
ulubionych tych samych słówek do tego automatu i już
wierszyk gotowy - spróbujcie sami:

http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm

Zaglądam do Twoich wierszy, nie rozumiem ich , ale nie
wszystko trzeba rozumieć.Są mroczne, zastanawiam się
czy mógłbyś napisac coś wesołego:)

:)