Ona
Zaklada czerwona sukienke.
Dzisiaj bedzie jego marzeniem.
Dzieli swoje serce miedzy tym co jest
a zyciem, ktore moglo sie wydarzyc.
Od teraz on bedzie sie zastanawial,
jak sobie poradzi, kiedy jej nie bedzie.
Jej sekundy podziela sie na pol,
slowa na ostroznosc i pragnienia.
Wiec zaklada czerwona sukienke.
Chce byc tym, kim byc moze,
chcialaby byc czyms wiecej.
Patrza na nia jego niebieskie oczy,
a ziemia kreci sie jakby szybciej.
Komentarze (10)
Poruszająco...
Pozdrawiam ciepło promyczku
promienSlonca, ciekawie, a Ona w czerwonej sukience
intrygująca, pozdrawiam ciepło.
Spóźnione podziękowania dla Xeni1, której nie ma już
wśród NAS, za komentarz i refleksję, jak również
Iris&, dziękuje, za komentarz.
Pozdrawiam Irisku.:)
Ach ta czerwona sukienka co ona w sobie ma...
Uroczego dzionka Aniu:)
Najprzyjemniej jest kiedy podoba się sama sobie.
Pozdrawiam serdecznie.
Badzo dziekuje za komentarze, za reflekcje.
Serdecznie Was Kochani, pozdrawiam.:)
To były chwile, gdy cały świat wirował w głowie przez
czerwoną sukienkę :) Strasznie podobają mi się Twoje
stare szufladkowce :)
I niech będzie tym kim chce .. miłość ufna jest ..
wielowymiarowo i ciekawie, odbieram ten wiersz bardzo
emocjonalnie
Witaj promieniuSłońca. Ciekawie o niej. Pragnienie
bycia jest silne ponad wszystko. Dobrze oddałaś ten
klimat bardzo bliski rzeczywistości. Pozdrawiam:)