opowieści zza stołu
Stół: to przy nim odrabia się lekcje
To przy nim ciepłe kakao się chłepce
Stół: to przy nim posiłki się jada
To zza niego Bogu miłością się odpowiada
Stół: to przy nim z rodziną się siedzi
Czasami się śmieję czasami się labiedzi
Stół: to przy nim ojciec dzieci życia
uczy
nad nim opłatek się łamie, zdrowia się
życzy
Stół : to na nim z narzeczoną się kocha
Tu wyznaje się miłość, a potem się szlocha
Jak ktoś jest wesoły to na nim tańczy i
skacze
Dorasta się przy nim, śmieje, kłóci, płacze
I nagle się obudziłem, i zobaczyłem go w
mroku
I byłem tylko ja, on i mój ohydny pokój
Ciężko mi się do niego w ciemności szło
Stała na nim wódka, piwo, no i szkło
Opowiastka ta to był tylko piękny sen
Piękny sen brzydkiego alkoholika
Majak co szybko w samotności znika
I pozostawia po sobie butelki lichy cień
A na zewnątrz była zima bardzo mroźna
Taka zima co to zamarznąć nawet można
Napalić w piecu chciałem, więc go porąbałem
Chociaż raz fizycznie się od niego
zagrzałem
Komentarze (1)
taak, podoba mi się :) oryginalny temat, dobre
przesłanie.
Pozdrawiam, +