Orzechowe lustra
Maluję huśtawki rzęs
Każde pożądliwe spojrzenie
Piórem
Białego kruka
Zwęglając Twe myśli
Gdy niebo runęło deszczem
Wprowadzając po cichu
Do pobliskich kałuż
Naszkicuj ten obraz
Językiem na mych plecach
Pozostaw mi
Kulawego anioła
Niech strzeże mych snów
Świat ma milion wymiarów
I ciekawych mnie luster
Orzechowych wspomnień
Cykl: a na powiekach zakwitną zielone liście
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-11-05 08:26:14
Ten wiersz przeczytano 590 razy
Oddanych głosów: 56
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.