ostatnia świeca
zagłaskana złość
zaschnięte łzy
zasypany ból
betonowe oczy
bez tej dłoni która potrafi złapać
bez tej ciszy która mówi
bez nocy która czule przytula
zastawiona milionem ról
wrzucona na setki scen
kopana
bita
wyśmiewana
zaciskam pętle na swej
duszy
i gaszę
ostatnią święcę
na mej
śmierci
ukojenia ołtarzu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.