Pan Cogito postanawia zmienić...
Dnia dziesiątego stycznia stawił się w
urzędzie
Cogito Jan, syn Pawła i Eleonory
(z domu Kowalska), z wnioskiem o zmianę
nazwiska,
w którym to uzasadnia, że dotychczasowe
sprawia wszystkim kłopoty. Często jest
pisane
przez „K”. I nic nie znaczy.
Kpili z niego. Ergo
Sum w szkole przezywali. Dlaczego? Nikt nie
wie.
Skończylo się, jak poszedł na kierowcę
TIR-a.
Pan Cogito podkreśla wartość swych
korzeni,
ale, jak twierdzi, z ojcem niewiele go
łączy.
Nie strugał mu okrętów, ciągle gdzieś się
włóczył,
ponoć całymi dniami pił z jednym poetą.
Dziadek od strony matki był szewcem,
pradziadek
pracował jako stangret u pewnego
księcia.
Dlatego też Cogito wnioskuje o zmianę
nazwiska na Kopyto. Nie, Kopytko lepiej!
Komentarze (2)
bardzo fajny wiersz-ja swojego nie zmienie...:)z
pozdr.
niesamowite!... Gdzieś Ty zapominie bywał, że Cię nie
zauważyłem? Genialny wiersz...