Pani Jesień
Oj Pani Jesień wiele ma twarzy
i w różne lubi stroić się szaty
bywa słonecznie z nami pogwarzy
lub mrozem ściśnie ostatnie kwiaty.
Drzewa ubierze w przebarwną tęcze
i tak omami, zakręci światem,
sypnie pod stopy płodów naręcze,
że chętnie zwiemy ją Babim Latem.
By już za chwilę z chmurnym obliczem
i w pelerynie czarnego nieba
chłostać okrutnie lodowym biczem
ostatnie liście na smutnych drzewach.
I poobdziera wszystko z kolorów,
burzy i wiatru w ryzach nie trzyma,
dręczy nas ciągłą zmianą humorów
aż zapragniemy – niech przyjdzie
zima.
Oj Pani Jesień różne ma twarzy.
15.11.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.