Pani Lodu
Gdy idzie w moją stronę
zamarzają mi łzy na policzkach.
I choć jej nie widzę
Wiem, że patrzy na mnie.
Przychodzi gdy jestem sama
By zamrozić me serce na zawsze
Lecz ja walczę...
Wprowadza chaos i nienawiść
Nie chcę z tym żyć...
Więc z nią walczę.
Nocą przybywa na skrzydłach wiatru.
I choć wie, ze się nie poddam
To wciąż próbuje łzami zimy
zamrozić mą ciemną duszę...
Nie wie jednak, że w mym sercu rodzi sie
uczucie.
Gorące i niszczące jak ogień.
Łzy znów spływają po policzkach
Lecz juz nie zamarzają...
Pani Lodu odchodzi pokonana!
... wreszcie kiedyś nadejdzie dla mnie wiosna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.