Panta rhei
Wieczór usiadł obok w połowie papierosa.
Słońce po robocie umierało bezkrwawo,
kwantami bursztynów dogasając we włosach
mokrych od łez wierzbin i kremem z
czekoladą
brązowiąc dekolty, podkreślone puszapem.
Dzień zasypia. Księżyc – nadworny
bajkopisarz,
wyrusza rydwanem archaniołów
skrzydlatych,
poszukując pętli, gdzie zagubił się czas,
co
nieustannie płynie i ślad skrzętnie
zaciera
przed ciszą plotkarą. Ta, to lubi się
droczyć –
łże jak z nut i z nudów z wiatrem – starym
przecherą
ciężarne od deszczu przeganiają obłoki,
gdy jak wozy z sianem po niebie się
kolebią.
Czuję boski dotyk. Dzień po filtr się
dopala.
I wszystko mi jedno, czy nazywają ciebie
Budda, Jezus Chrystus, Hare Kryszna czy
Allach.
Komentarze (160)
Jak jestem cztery lata na Beju tak długiego komentarza
nigdy nie napisałam... zostawiam pozdrowienia z gór
(wiesz my górale wysoko, więc jakby bliżej Boga... ha
ha)
Witaj Arku. Tak poważnie zaczynam,bo ostatni
wers-puenta bardzo poważny.
wiem jaki jest Twój światopogląd( nigdy tego nie
ukrywałeś)jesteś wolnym człowiekiem, masz wybór.Ja też
wybrałam i do tej pory jestem temu wierna...Bóg
dekalog- poświadczyłam życiem.33 lata samotności(jako
rozwódka) teraz od kilku lat wdowa ( trochę późno)a
wracając DO Twojego wiersza... jak zwykle ŚWIETNY!
Przebogata metaforami, urocza trzynastka. Chciałoby
się ją jeszcze i jeszcze...Puenta odważna bardzo.
Michale dziękuję za obszerny komentarz. Twoja puenta
po prostu byłaby inna. Nie traktujmy różnych osądów w
kategoriach, że mój mi się podoba, a twój nie. :):)
Dziękuję wibracjo. :):)
Pointa mi się nie podoba. Mnie nie jest wszystko
jedno, czy modlę się do Boga (raczej do Boga Ojca, niż
Chrystusa), czy do Buddy czy Kryszny (jeśli chodzi o
Allacha - wierzę, że to jest ten sam Bóg, tylko pod
inną nazwą). Nie znaczy to, że jestem fanatykiem
religijnym. Raczej bliższa mi jest postawa
Konfucjusza, który bardzo chwalił buddyzm. Kiedyś
zapytano go, czemu nie zmienia religii na tę, która
tak mu się podoba. Odpowiedział: Życie to wędrowanie
do celu. Do celu tego wiodą wspaniałe drogi i wąskie
ścieżki. Jeśli ktoś znajduje się na szerokiej i
prostej drodze nie powinien szukać innych dróg.
Przebijając się przez bezdroża z jednej drogi na drugą
zmarnuje czas i siły, które powinien poświęcić na
dążenie do celu.
Tak więc szanuję wyznawców innych religii, ale nie
wszystko mi jedno, do kogo się modlę.
Jemu zapewne też wszystko jedno. Dobrze napisany.
Dziękuję za czytanie i Wasze komentarze. Życzę miłego
dnia i dużo uśmiechu. :)
Przed ciszą plotkarą.
I wszystko płynie, jak rzeka.
i zmienia się, i nie jest tak samo.
Najważniejsze żeby każdy był szczęśliwy w swoim kraju
i nikt nikogo na siłę nie nawracał
Elegancka trzynastka. Dopracowana. Podoba się :)
Teraz lecę do białaska :)
Pozdrawiam, Arku :)
Trzynastka jak trzynastka, moim zdaniem bardziej
nietypowo ustawione rymy niż "13";
zmieniłabym kwalifikację z rymowanego na sylabotonik,
w sumie - dobrze się czyta.
Mi też jest wszystko jedno ...ważne jest tylko by nie
krzywdzić drugiego człowieka ...
Cudowne letnie zadumanie...
A ja bez... dziś brązowiłam dekold:) :) w pl chyba bym
się nie odważyła a tu to jest norma :) :)
Pozdrawiam Arku :*)
☀
Lubię :)
Piękny wiersz zmuszający do refleksji nad życiem.
Pozdrawiam serdecznie:)