Patrząc w oczy
Obdarzył mnie traf nadwzrocznością.
W zamian zniekształcił pole widzenia
rzucając światłem na oślep.
Zdolność akomodacji
zapodziałam sama -
szukając po omacku
światłocienia.
autor
grusz-ela
Dodano: 2015-04-05 22:19:31
Ten wiersz przeczytano 1124 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Wolfie, chodzilo mi po glowie - bliskoprzy skorze cos
o lepiej rozwinietym (u kiepsko widzacych) zmysle
dotyku. Ale to raczej na osobny tekst. Ten jest raczej
spojny - zamkniety wokol jednego kontekstu :)
Jacku, ja pisac pisanki swoje zaczelam kiedys calkiem
przypadkiem - kiedy..., ale to dluga historia.
Niemniej ciesze sie, ze pisze i rowniez, ze poznalam
:)
Ociepliłbym jednym wersem, blisko przy skórze.
Niemniej bardzo fajny.
Teraz to się zacząłem zastanawiać, czy znalazłem się
tu, na Beju, przypadkowo. Tak czy inaczej, fajnie że
"poznałem" Was - TPD:)))
Pozdrawiam, Jacku. Traf, czy elementprzypadku w zyciu
odgrywa wieksza role, niz by sie moglo wydawac :)
Czasem traf (ślepy) podsuwa to, czego /normalni/ nie
mogą znaleźć w świetle dnia:)
Czytam sobie już kilka razy - pozdrawiam Elu!
Aniu, czulam potrzebe zmiany, wiec przefarbowalam
wlosy :)))
Babo Jago, Karacie, Wojter - dziekuje Wam za czytania
i komentarze.
Ciekawe spojrzenie na postrzeganie pola widzenia...
Nie poznałabym Cię na nowym zdjęciu, gdyby nie nick;)
Ładne zdjęcie:))
tak,to prawda,czasami widzimy co chcemy
Ciekawa refleksja. Można patrzeć i nie widzieć!
Pozdrawiam!
Świetlista refleksja.Pozdrawiam:)
Wzajemnie, Izydo :)
Wesołego po Świętach:)
:)))