Patrzeć Jak Odchodzisz
Przeszyło mnie to, jak
Nagły, jasny piorun z nieba,
Raniąc niesamowicie.
Czy moje oczy jeszcze wiele razy
Zamienią się w dwa, głębokie jeziora
łez?
I od stóp, po czubek głowy,
Cała przenikam bólem, gdy myślami
Znowu stoję obojętnie i patrzę,
Jak płaczesz.
Wiatr rozwiewa me włosy, strąca z
policzków
Twoje krwawe łzy.
I będę znów tylko patrzeć, jak
odchodzisz,
Znów będę sobie wyrzucać, że tak mało
Dla Ciebie robię.
Znów będę patrzeć, jak odchodzisz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.