Pechowcem jestem
Nie tylko miłośnikom miejskich parków dedykuję - ku przestrodze.
Jestem pechowcem, proszę, uwierzcie,
los mnie okrutny doświadczył srodze…
To wydarzyło się w moim mieście,
w samo południe, na prostej drodze.
Słońce prażyło, blask oczy raził,
dzień nam nie skąpił pięknej pogody.
Nagle poczułem swąd ciepłej mazi…
na moją głowę spadły odchody.
Nic tu do śmiechu, od razu powiem,
nawet wstrząśnięty jestem do głębi.
Cuchnie paskudztwo na mojej głowie.
Chyba nie będę lubił gołębi!
Komentarze (66)
:)) Ja słyszałam, że jak się wdepnie w kupę, to znaczy
że pechowca czeka szczęście, a kupa na głowie to może
być tylko wielkie szczęście. Miłego wieczoru.
a może to tylko Twoje zdanie
zapytaj innych
pozdrawiam
a może to jakiś znak ;)
:-) a jednak to na szczęście :-) bardzo fajny wiersz
:-) brawo :-)
Ojej ale pech, przedstawiony w dobrym stylu:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Ann... Masz rację, nie chciałbym na swej drodze
spotkać takiej fruwającej krowy.
Dziękuję wszystkim Wam za czytanie moich (wy)tworów i
za komentarze.
Pozdrawiam.
Gołąb nie patrzy. Jak chce to zrasza i co najgorsze:
Cham nie przeprasza :)
Dobrze, że krowy nie mają skrzydeł:))
/15:37/
aaaaa a - dobre!
ubawiło :))
...nie to, żebym się nabijał...
po prostu kapitalnie to opisałeś :)...
a poza tym... był i pozytyw...
- temat na wspaniały wiersz :))
Serdecznie Pozdrawiam!
pechowcy tak mają
serdeczności
Przecież to na szczęście! Zagraj w lotto:-) LUB!:-)
uciekło mi "z nich"tj z gołebi
bardzo lubię gołębie - po ukręceniu im ślicznych
łebków i oprawieniu gotuję z rosołek lekki ,zdrowy i
pożywny.. momentalnie obniżam sobie pH na 5,5!
Pozdrawiam. Zapomniałem dopisać :-)
a mówią, ze jak gołąg na głowe narobi to szczęście
niesie
lecz dziekuje za takie
pozdrawiam;)