Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pewnego letniego dnia ...

Był piękny dzień,
Nieśmiałe słońce wdrapywało się po błękitnym niebie,
Ptaki pięknie śpiewały, kot przeciągnął się,
Usiadł na murku i przyglądał się przechodniom…
Szła ulicą, ubrana w letnią sukienkę,
Z uśmiechem na ustach i radością w sercu,
Bo szła do Ciebie.

W jednej chwili,
Dwóch chłopaków wciągnęło ją do ciemnej bramy,
Krzyczała, błagała o pomoc,
Lecz nikt jej nie usłyszał,
A może nie chciał słyszeć?
Gwałcili ją, jeden za drugim,
I mówili „Dziwko, chcesz tego, mów, że tego chcesz”
„Ty suko je****”
Szarpali jej ciało, bili, cieli gładką skórę,
A kiedy skończyli odeszli zadowoleni…

Leżała skulona,
Milczeniem otulona,
Po drobnej twarzyczce,
Łzy z brudem i krwią się mieszały,
Nie wiedziała gdzie iść, co robić,
Sił nie miała, ale żyć chciała,
Dla Ciebie, ale czy Ty taką byś ją chciał?
Minęła godzina, druga, trzecia,
Wstała i pobiegła do Ciebie,
Bo właśnie teraz Ciebie potrzebowała.

Ludzie ją z daleka mijali,
Bo biegła w poszarpanej sukience,
Była brudna i zapłakana,
Ludzie się boją skrzywdzonych ludzi,
Nigdy nie wiedzą, co wtedy zrobić.

Zadzwoniła domofonem,
Lecz tylko cisza jej odpowiedziała.
Usiadła na ławce, w myślach pogrążona,
I czekała na Ciebie.
W końcu usłyszała twój głos,
Odwróciła głowę i zobaczyła…
Przytulałeś inną dziewczynę,
Całowałeś inne usta,
Gładziłeś inny policzek.

Odwróciłeś wzrok,
I zobaczyłeś ją,
Siedziała na ławce, w poszarpanej sukience?
Podbiegłeś do niej, strach ścisnął ci gardło,
A ona zapytała tylko, czemu wcześniej tego nie powiedziałeś,
Że jest ktoś inny?
Wstała i zaczęła uciekać,
Przed Tobą, przed sobą, przed światem, przed wspomnieniem,
Tego, co się wydarzyło w tej ciemnej bramie.

Usłyszałeś pisk opon i straszny huk.
Gdy dobiegłeś, leżała na czarnej jezdni.
Konała na twoich rękach,
Zanim Bóg zabrał ją do siebie,
Patrząc Ci w oczy,
Powiedziała, że kocha tylko Ciebie.
Mimo wszystko.

Choć minęło tyle czasu,
Nadal masz wyrzuty sumienia,
Byłeś z inną, kiedy krzywdzili twoją miłość,
A potem, gdy po wszystkim, przyszła do Ciebie,
Ty wbiłeś nóż w serce.

A ona w niebie Aniołem jest,
Tobą się opiekuje,
Kiedy śpisz, leży obok,
Gładzi cię po włosach,
W czoło całuje,
Ociera twoje łzy,
Za każdym razem wytąca żyletki z ręki,
Trzyma za rękaw, kiedy chcesz skoczyć,
Zostawiła krótki liścik na stole,
„Kochanie, nie prowokuj śmierci”

Tym, którym śmierć miłość odebrała...

autor

zoe

Dodano: 2005-01-12 10:04:21
Ten wiersz przeczytano 682 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »