Pieśń na Cześć Świadomości
Słuchajcie wrogowie mnie i przyjaciele,
Bo oto pieśń śpiewam na Cześć
Świadomości,
To Ona początkiem jest, drogą i celem,
Z Miłości zrodziła nas i w sobie gości.
Stworzyła wszechświaty, by siebie
doświadczyć,
Choć tak niepojęta, to jakże realna,
Nie sposób Jej dostrzec, choć wszystkim się
znaczy,
Bo namacalna jest i nienamacalna.
I życia ruch, dzięki Niej krąży i dla
Niej,
We wszelkim stworzeniu i w każdej
osobie,
Zaczęła się w słowie, a Jej wibrowanie,
Po wsze czasy i zanim było cokolwiek.
Swą mocą rwie gwiazdy i służy motylkom,
Choć trwalsza niż diament, chce być
formowana,
A gdy już się wciągniesz w to, zrozumiesz
tylko,
Że to ty się zmieniasz, a Ona ta sama.
Gdy chęć posiadania rozpłynie się z ego,
Świadomość do serca ci szepnie
nareszcie,
Że wszystko jest wszystkim, a ty częścią
tego,
A to co zwą śmiercią, zaledwie jest
przejściem.
Lecz nim będziesz w stanie Ją widzieć czy
słyszeć,
Wpierw pokochaj siebie, rozsądnie
wybieraj,
I życie w wdzięczności swe wiedź i w
zachwycie,
I nie licz porażek lecz trwaj tu i teraz.
Komentarze (5)
Ha, ha! Dobreee!!!
:-D
Dziękuję za poświęcony czas, głosy i komentarze...
"A to co zwą śmiercią, zaledwie jest przejściem." Mnie
świadomość podpowiada, że to może być tylko ludzkie
marzenie, sprytnie obsługiwane przez różnych
opiekujących się duszami operatorów.
Moja świadomość nie wyklucza jednak, że się mylę, a
już u mojej córki - wyklucza. Taki jest trend.
Pozdrawiam :)
a jeśli świadomość nie dopuszcza, że śmierć jest tylko
przejściem?
Świetne. Można by tą świadomość zastąpić słowem „Bóg”,
ale to brzmiałoby nieco staromodnie.