Piosenka zielona
4k8
Pomiędzy Tobą a Alaską
zastygam jak w żywicy sosen
wschodzę w powietrze w nasion puchu
spływam do ziemi miodnym słońcem
I słojem drzewnym w pąki wzrastam
wieczorem deszczem w okna pukam
zbijam się w małe kłębki mroku
i słów dla Ciebie w rosie szukam
Niech ktoś tam mówi, że to banał
że innych rymów i tematu trzeba
dla nich to tylko dziewczyny oczy
dla mnie zielony skrawek nieba
W gęstwinie kresek, jakie stawiasz
gdy na papierze wiersz zamykasz
w rysunku, który nagle sprawia
że w słowach budzi się muzyka
I afrykańskie zwiewne słonie
unoszą się do góry z parą
kawy co senność ma odgonić
powiewem lekkim aromatu
Niech dalej mówią, że to znają
i ckliwość się przesadnie wlewa
dla nich to zwykłe zielone oczy
dla mnie kawałek własny nieba
Bo jesteś u mnie w każdym słowie
i w każdym wersie tak jak w lustrze
możesz się, jeśli zechcesz, przejrzeć
albo w labirynt znaczeń uciec
Znowu do ziemi słońcem spływam
kłębkami mroku niknę w brzasku
w żywicy zatopiony miodnej
Pomiędzy Tobą a Alaską
Nie ważne czego świat nie widzi
ja widzę wszystko tak jak trzeba
oni - dziewczyny zwykłe oczy
a ja zielony skrawek nieba
Komentarze (1)
pytanie tylko jak zmniejszyć odległość między Alaską a
Tobą bo zielone myśli o niej wciąż dają nadzieję