Po drugiej stronie
Wczoraj przeczytałem parę wierszy opisujących piękno zimy. To reakcja na nie i na pogodę, jaką przyniósł koniec listopada.
Niebo wyblakło i pojaśniało,
Ziemia zbielała – w nocy śnieg spadł.
Dokoła martwo, pusto i biało –
Świat zastygł. Przycichł zimowy wiatr.
Upadł uschnięty krzak. Nie mógł ustać,
Kiedy przywalił go śnieżny puch.
To był jedyny na całą pustać
Tego poranka widoczny ruch.
Cienie umarłych marzną od chłodu,
Kłuje je śnieżek drobny jak śrut.
Charon dziś wolne dostał, bo wody
Styksu i Lety skuł gruby lód.
Jako w podziemiach, tak i na ziemi;
Jako w naturze, tak w sercu jest:
Cicho i martwo. To się nie zmieni
I trwać tak będzie po świata kres.
Komentarze (7)
Bardzo piekny wiersz ..
Wiersz i to jak widzę po poklasku nie należy do Twych
najwspanialszych. Taki średni z plusem i tyle.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Można powiedzieć że wiersz, a szczególnie jego ostatni
wers, mrozi czytelnika do szpiku kości.
Podoba się w treści i formie.
Miłego dnia Michale:)
Pięknie, o przyrodzie i życiu a refleksja zimowa taka
bardziej osobista. Pozdrawiam
wielkim smutkiem zmroziło na końcu.
W wierszu pięknie brzmi, ale oby w życiu tak nie było.
(Za chwilę wiosna!)
* nie ja mam moc, tylko ostatnia strofa, rzecz jasna
:)
A, chochlik zdublował "dziś" w trzecim wersie trzeciej
strofy.
Świetny!
Chociaż ten smutek, czy wręcz zimowe przygnębienie
bardzo widoczne :)
Nie wiem, ja tam kocham zimę w każdej postaci (jak i
jesień)... Hm, chciałem teraz napisać, że taka
melancholia jest mi obca, ale nie... Lubię taką
melancholię i - paradoksalnie - nastraja mnie bardzo
optymistycznie ;-)
Nie zgadzam się z ostatnią strofą, ale nie zmienia to
faktu, że mam moc! No i znowu te odniesienia do
mitologii... Kapitalne.