Pobudka
Uciążliwy zawrót głowy,
Burdel, brud i zamęt nowy.
Ciężko znaleźć tu cokolwiek,
O spokoju już nie wspomnę.
Ale co to! Ciepłe palce
Biegną niczym wiatr w suszarce
Autostradą rąk, stóp skóry,
Omiatając kurz ponury.
Wszystko zna już swoje miejsce,
Nawet zagubione serce!
Usta nie są popękane,
Skrupulatnie nawilżane.
Można rzec by- jest wspaniale?
Otwieram oczy niedbale,
Przeciągam się, słońca promień
Natychmiast osusza skronie.
APAP pomóc już nie zdoła.
W głowie ucisk, słowa.. słowa.
Gdyby tak wyuczyć się projekcji snów.. ileż by to ułatwiło!
Komentarze (4)
A myślałem, że kac męczy :).."Autostradą rąk" - to mi
się podoba..mniej "stóp, skóry"- z przecinkiem? APAP
napisz jak na opakowaniu :).. M.
To jest przebudzenie!
dlatego wielu poetów zaraz po przebudzeniu chwyta za
ołówek i kartkę papieru ;-)
Słowa słowa najlepiej przelać na papier