Pogrzeb
Na moim pogrzebie nikt się nie zjawi, ponieważ będę chciała tylko ludzi szczerych. Tych którzy zawsze dobrze mi życzyli. Pozostaną jedynie rodzice moi, aby żal i ból nie udręczył ich. Reszta pozostanie za bramą;czarną, stalową i bijącą ogromem, wypatrując z ciekawością początku ceremonii, zaś coraz większym poirytowaniem. Każdy z nich będzie ziajał nienawiścią do mnie, choć do ciała mego, gdyż nie znaleźli się na liście. Lecz nie poddadzą się, otworzą bramę i pójdą jak na wojne rozrzucać moje szczątki z czystej pychy i nienawiści do świata który powiedział, że są nikim.
Komentarze (4)
Czy na moim ktoś będzie mi zwisa.
Pamięć i wspomnienie choć i to po śmierci nie ma już
dla głównego aktora znaczenia.
Dla tych kochających bliskich tak, i nic więcej.
Pisz, pisz, pisz... bo jestem pewna, że będzie tylko
lepiej. Warto słuchać też uczuć i pisać co w duszy
gra, skuszę się nawet na parafrazę pewnego cytatu i
powiem, że bo zbyt duża koncentracja na technice
prowadzi do impotencji. :) Tak więc czekam na dalszą
twórczość pisaną zgodnie z odczuciami.
Mam prawo do metafor, jak i do buntu. Jeżeli to coś
złego to powiedz a zacznę buntować się w formie
znęcania nad innymi zamiast pisania tutaj moich
myśli:)
A co to za horrorek, UmierającaDuszo, która jest
przecież nieśmiertelna? Taki funebralny tekścik
charakterystyczny jest czasami dla młodocianych
buntowników(-czek), ale z wiekiem to przechodzi.Na
razie to ani śmieszy, ani przestrasza. No i na pewno
nie ma nic wspólnego z poezją.