Pointylizm
,,nigdy ci tego nie mówiłam teraz"
Ewa Kosim
jeśli połączymy kropki okaże się
że z nieba spogląda (nieudolnie
zaszyfrowana) twarz
znasz gnoja
stajemy się bieglejsi w wywoływaniu
pojawia się ósmy, jedenasty grymasiarz
kilku wyziera z zacieków
na kamiennoszarych elewacjach bloczysk
nie mija doba, jak całe miasto zostaje
wchłonięte
przez rzędy gęb, poszatkowane
zmarszczkami
mimicznymi. kruszą się ściany
asfalt faluje na ulicach
(swoisty rodzaj uśmiechu)
chłopiec myje buzię w strumyku
zapamiętale, pumeksem
zdziera skórę za skórą
dotrze do pierwszej warstwy i
okaże się że to on zaludnił całe
kwartały
wille, dzielnice, klitki
jest wszechmieszkańcem
pozostanie krajobraz księżycowy
kwiatek w plastikowej czaszce
(nawet każdy z butelkowo zielonych lasów
jest z sztuczny, co dopiero myśl
- nie zauważyłaś?)
Komentarze (7)
Witaj Florku... przeszlam a wlasciwie przelecialam
wzrokiem butelkowy las... ech ale wizja. Florku niech
Ci sie szczesci, milosnieje, spelnia w tym Nowym Roku.
usciski:)
pomysłowo i ciekawie:)pozdrawiam:)
I tylko wiatr silniejszy od plastiku,
bo go unosi ze wszystkich śmietników,
czy na etacie jest u braci odkurzaczy - któż to
wiedzieć raczy?
kurczę, ale przekaz...super!
tego 'z' przy sztuczny w przedostatnim wersie nie
łapię...może coś sie zgubiło, zjadło, nie wiem
Ale obraz! Nie wiem czy się cieszyć, że "zobaczyłam"!
Pozdrawiam :)
Świetny, pomysłowy wiersz, pozdrowienia:)
Ciekawie o potędze imaginacji.
Czy "z" w przedostatnim wersie nie jest zbędne? Miłego
świętowania.