Pojmiemy nagle...
Działamy tylko zgodnie z planem,
i odrzucamy tekst niechciany.
Więc czemu ciągle tak nad ranem,
niepokój czuć w nas skacowany.
Zawsze układni bez maniery,
będziemy dzionek cały snuć.
To czemu właśnie do cholery,
nad ranem kaca mamy czuć.
Nie używamy brzydkich słówek,
po cóż się mamy złością męczyć.
Dlaczego to do naszych główek,
wdziera ten kac by je pomęczyć.
Co zrobiliśmy aż tak złego,
by te odczucia nas męczyły.
Odorem kaca straszliwego,
dając posmaczek życia zgniły.
Wystarczy spojrzeć w głąb natury,
poszperać w sobie jak już da się.
Ujrzymy obraz tak ponury,
że kac się zjawi wnet po czasie.
I wszystko będzie zrozumiałe,
pojmiemy nagle tekst niechciany.
Czemu to ciągle tak nad ranem,
niepokój czuć w nas skacowany.
Komentarze (3)
Według przekazu to przedostatnia strofa zawiera źródło
kaca moralnego,czyli szukajmy zła w sobie.Ale problem
jest niestety szerszy.A wiersz bardzo mi się podoba.+
Jest nadzieja, że jak pytamy (aż po kac) to w końcu
dostąpimy odpowiedzi oświecenia odkrywszy ego-cienia.
Sprawnie psychologizujesz, wiercisz wgłąb.
Niezły ...ciągle się będziemy nad tym
zastanawiać.Pytania bez odpowiedzi zawsze najbardziej
nas niepokoją .