pomroka
chłód pokąsał kruche ramiona
wyrywając z tkaniny pamięci
niespełnione marzenia koryfeusza
a posiwiały czas pochyla głowę
nad pękającym kryształem istnienia
w którego środku jeszcze drży światło
lecz czerń nadciąga niezauważalnie
wraz z odbitym od ściany krzykiem -
bez walki pokonując ostatni rozbłysk
świadomości
Komentarze (36)
Super!
Pozdrawiam :)
Świetne, pewnie to tak będzie, może jeszcze nie teraz,
ale przecież nie wiadomo. Pozdrawiam
Bardzo interesujący i skłaniający do refleksji
metaforyczny wiersz :))
Pozdrawiam z podobaniem szadunko :)
poetycko zobrazowana a śmierć.
Zachwyciły mnie metafory piekny obraz slowem
namalowany
Pozdrawiam z podziwem Szadunko
:)
Piękny poetycki wiersz. Zachwycił mnie wers - ...
posiwiały czas pochyla głowę nad pękającym kryształem
istnienia... Udanego dnia wypełnionego życzliwością:)