Powrót do rzeczywistości
Zamykam oczy
Czuję, że spadam
Lecę coraz niżej i niżej
W czarną czeluść bez dna
Lecę coraz szybciej i szybciej
Nie mogę się zatrzymać
Widzę, że spadam
Pogrążam się w niesamowitym świecie
Tam, gdzie wszystkim rządzi mrzonka
Lecę w stronę wyobraźni
Uciekam od wszystkich problemów
Odpływają gdzieś daleko
Już są za mną
Już ich nie widzę
Znikają
Jak kamfora
Spadając mijam wszystkie wady tego
świata
I zapadam się coraz głębiej i głębiej
W wir marzeń o czymś lepszym
O czymś nowym
Bezpieczniejszym
Marzę o doskonałej krainie
Coraz częściej i częściej
Wolnym od nieszczęść
Bez zniewolonych poglądów
Bez chamstwa wulgarności
Bez złości i pogardy
Otwieram oczy
Powracam ze świata marzeń
Spadam na Ziemię
Widzę wszystko dokładnie
Realny świat
Człowiek człowiekowi nierówny
Człowiek dla człowieka zły
Człowiek człowiekiem gardzi
Niepokój
Nienawiść
Brak szacunku
Nieakceptacja.
---------------------------------- © Copyright by edith_k@ (Wszelkie prawa zastrzeżone)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.