powroty II
dziecka marzeniami
utkana huśtawka
wiedzie gdzie fruwają
tęczowe latawce
najcenniejsze skarby
schowane w plecaku
tajemne zaklęcia
w zielonym kamyku
najlepszą kanapką
świeży chleb ze smalcem
kompot z rabarbaru
posłodzony słońcem
zielonym szałasem
życiodajna knieja
woła ptaków głosem
złotym runem dnieje
wśród łąki wonnych fal
wędrownych ryb ścieżka
wije się wstęgą w dal
cichym szumem szepce
o wesołych harcach
jagodowych dzieci
granatowych buziach
obmywanych w nurcie
pamięta brzeg rzeki
tupot drobnych stóp
pozostały w dziuplach
dźwięki tamtych nut
c.d. nastąpi
Komentarze (7)
Ale Cię wzięło na wspomnienia, mi też się zaczyna
udzielać.
Jak dzieciństwo było cudowne, to powroty są piękne :)
Często wracamy myślą do rodzinnych stron.
Pozdrawiam
po przeczytaniu twoje wiersz odżyły wspomnienia i
piękne beztroskie lata....czekam na II cześć...z
plusem pozdrawiam...
ładnie malujesz słowem kolejne obrazy wiersza,
Ja również, z tym wierszem przywołałam obraz swojego
dzieciństwa. Czekam na cd.
Obrazowy powrót do dzieciństwa:)