Pożegnanie
Opuściło mnie natchnienie
doradź mi co robić
czy na koniec świata
iść po łuku tęczy
tam gdzie słowa
gotowe się rodzą
gładkie i błyszczące
jak rajskie jabłuszka
w ogrodzie Hesperyd
tam gdzie wszyscy piszą
nie czyta nikt
a może po prostu przyznać
bez zbędnego wstydu
że poetką się nie jest
poetką się bywa
Komentarze (7)
Mam nadzieję,że to jednak nie jest pożegnanie.(a
wiersze czytamy:))
te słowa już dzisiaj czytalam...poetką się nie jest,
poetką sie bywa...
Najlepiej nie robić nic. Sama przyjdzie, gdy najmniej
się tego będziesz spodziewać:) Np. podczas obierania
kartofli:) Pozdrawiam.
jedni bywają inni są :) ale tym bym się tak nie
przejmowała.Wena wróci i jest tuz tuż...
ładny i mądry wiersz - ciekawe czy wiadomo , kiedy to
pozostaje się poetką - poetą - gdzie jest tak granica
i kiedy to jest ten moment kiedy się ją przekracza -
pozdrawiam (+)
Na powrót natchnienia mój +
natchnienie przychodzi od tak....zapewne nie opuściło-
tylko usiadło na kanapie marząc o odpoczynku- daj mu
chwilę- a zaskoczy niesamowicie... życzę owocności w
twórczości...pozdrawiam