Pożegnanie
O bogini Mokosz na skraju lasu patrzysz
tępym wzrokiem
Ty wiesz, śmierć kapłanki miłości już czuć
w powietrzu
Dogasa ognisko jakby Swarożyc zapadł się
pod ziemię
Z utęsknieniem patrzy na cichy płomień
dokuje żywota
Nie ma kto ożywić ogień
Więdną me usta w takt marszu weselnego
autor
mala_czarna
Dodano: 2020-08-18 21:53:42
Ten wiersz przeczytano 646 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ciekawie. W moim odbiorze to odczucia kobiety
wychodzącej za mąż bez miłości. Nie bardzo rozumiem co
znaczy
"dokuje żywota", ale to pewnie wyłacznie mój problem.
W końcówce czytam sobie "ognia" zamiast "ogień" i
"moje" zamiast "me", które brzydko brzmi.
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te uwagi. Miłego
dnia:)