Pragnienia
zasnęły w oknach już ostatnie światła
noc czarną ciszą zasłała ulice
senność bezwładem na powieki spada
tylko pragnienia ciągle nie chcą milczeć
o twojej głowie na moim ramieniu
ciepłym policzku wtulonym po serce
dłoniach co ku mnie tak czule się garną
ustach szepczących dobranoc namiętnie
o twoich oczach co radość mi niosą
i ciemnych włosach śpiących na mej
piersi
kiedy pachnąca grzechem i rozkoszą
bez słowa piszesz najpiękniejszy z
wierszy
o naszym razem codziennej bliskości
jej smakowaniu bez czasu dyktatu
być w twoim życiu a nie tylko gościć
bez tęsknot bólu i rozłąk dramatów
Komentarze (4)
Piękne marzenie.
Pozdrawiam:)
to pragnienia skryte w wielu sercach, chciałoby się
powiedzieć... niech się spełniają:) A za WIERSZ I JEGO
RYMY wielkie brawa. śzczęśliwych świąt i spełnienia
pragnień..
To piękne kochać i być kochanym! Pozdrawiam!
bardzo ładnie napisane, doskonale się czyta :-)