Pragnienie
Podchodzę ostrożnie jak lis.
Skradam się by cię dopaść.
Mam! Oplatam się cały,
Dotykam, pieszczę, pożądam.
Moja ochota jest wielka
Na twoje ciało i usta.
Choć dzielą nas mile
To blisko mi do ciebie,
Wyciągam rękę i jesteś.
Moja. Pełna łez – miłości,
Brnę dalej by rozpalić,
Rozpętać burzę!
A potem…
Kończę by usłyszeć
Ostatni twój oddech.
Komentarze (3)
naprawdę działa ...na wyobraźnię :) interesująco
piszesz
Wow:)Aż się rozmarzyłam,piękny erotyk.Pozdrawiam
Niby taki prosty, a wywołał we mnie spore emocje...