Pragnienie
Słowa dziwne w moim umyśle krążą
zamknięte,
na świat czasem wychodzą w melodie się
zmieniając,
w wersy, strofy, całe wiersze piękne,
czytają je niektórzy moje myśli
poznając.
Czy źle jest, że kocham tę, co na mnie
nieczuła,
czy źle, że jej te słowa posyłam ?
Chciałbym, by kiedyś coś jednak poczuła,
więc wciąż jej me myśli wysyłam.
Choć niepowodzenie czekało mnie srogie,
to wciąż nadzieja została,
wciąż krążą w mej głowie marzenia
błogie,
by miłości smak poznała.
Wciąż myślę o niej, o tym, jak wygląda,
gdy szczęście na jej twarzy przebłyśnie,
gdy zadumana przez okno spogląda
i gdy w jej oku, gdy smutna, łza
błyśnie.
I serce mi żarem nieugaszonym rozpala
myśl, że inny ktoś z nią będzie i zrani,
lecz ona sama mi na to nie pozwala,
bym trwał u boku swej Pani.
Ty, który czytasz o sercu zranionym
pomyśl, jak przez los pomiatani
są ci, co nie dadzą upustu uczuciom
niespełnionym,
co tęsknią za tym, co ich rani.
Mam nadzieję, że szczęścia będziesz więcej
miał, Czytelniku,
że Twoje marzenie się spełni,
że będziesz miał pięknych wspomnień bez
liku,
o Tej, co szczęściem Twe serce napełni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.