Prawdziwe?
Ulicą prawdy szliśmy za ręke.
Troche spłoszeni życiem, trochę spragnieni
uczucia.
Trzymajac sie kurczowo twoich ust wciąz
pamiętalam jak sie nazywasz..
Twoje oczy bacznie wypatrywały ból.
I naiwnie wierzyłes ze dojrzysz to co mnie
zabija.
Wydawało ci sie ze mnie uchronisz,a nawet
nie zauwazyłes
ze zniknęłam...
autor
julka95
Dodano: 2015-12-18 05:22:17
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.