Prawie erotyk hydrauliczny
z cyklu zawody miłosne
Już z definicji wynika,
Że nieuchronnie wilgotną
Jest miłość hydraulika,
Bo czego by on się nie dotknął
I jakich by nie stosował
Środków do swoich uszczelnień,
To niezmiennie, wciąż od nowa
Coś przecieka mu bezczelnie.
Pierwszy przeciek - od tych drani
Niedyskretnych kumpli z pracy;
Ponoć ma niewielki kranik -
Żona twierdzi ,że jest
„cacy”.
Drugi; zleceń wiele miewa,
Bierze dodatkowe fuchy –
„A w domu się nie przelewa,
Budżet napięty i kruchy” –
Brzmi wersja jego kobiety,
„Nigdy nie będzie miał z
górki”,
Bo nasz fachowiec – niestety
Wprost uwielbia z kremem rurki!
Tak go namiętność ta zżera,
Jak rdza kolanka i złączki,
A gdy reumatyzm doskwiera,
To leczy go jedząc pączki.
Vick Thor 16.02.09
r.
Komentarze (24)
"Paczek smakuje, ale twardy A hydraulik ma przyrzad
marny Tak wiec niech bierze sie do tych rur
Bo go wysmieje kobiet chor" Eeee ... ide poszukac
jakiegos hydraulika, bo ... :)) Glosuje i pozdrawiam.
dobre dobre.. udany wiersz:) pozdrawiam
Humor Cię nie opuszcza, umiesz bawić się słowem.
Hmmm.... chyba potrzebuję hydraulika...świetnie
napisane:)
Jakże temat znany, śmieszny ten erotyk na
uszczelnienia.
zabawny i w terminolgi się trzyma... ostatni wers do
na to bym...
Tak twoja żąglerka słowna jest poprostu bezczelnie
dobra. Zajefajnie pojechałes z tym koksem:)
Dziekuje, że poprawiłeś mi humor. Nie ważny kranik
,ale hydraulik, który nim włada hihi. Ale jak tak
szybko przecieka to raczej młody ten adept ,a nie
doświadczony fachowiec :) Wiadomo. Młody jak Wyspa,
jak wulkan gorąca...wystrzela :) Świetna zabawa
słowem. Gratuluję poczucia humoru !!!!
Uśmiecham się, zabawny wiersz, jak zawsze dobrze
napisany. Brawa za wciąż nowe pomysły tematyczne.