Próbuje otworzyć oczy...
Próbuje otworzyć oczy...
Lecz chyba nie chce do końca...
Prawda tak boli,a jednak staramy się ją
poznać do końca...
Czasem mi trudno czasem mi źle lecz idę
przed siebie nie poddaje się...
Każde słowo każdy gest..tak bardzo
rani...jednak tak już jest....
Na tym świecie gdzie kłamstwo ustala
reguły...
Na tym świecie gdzie ludzie zabijają
ludzi...
Przemijam ja i przemijasz Ty,takie są
zasady tej niebezpiecznej gry...
...
Czy to spowiedź pijaka czy człowieka który
się stacza
Nie wiem nie pytaj mnie więcej...
Gubię się w trym świecie,szczęście to takie
obce pojęcie...
Dziś kiedy wszystko na mą głowę spada...
Dziś kiedy przeszłość to tak wielka
strata...
Pustka i tyle co zostało mi z tego
świata...
Nie mam już siły by do wspomnień
powracać...
Gdzie jesteś pytam,z płaczem na ziemię
upadam...
...
Proszę o przebaczenie,lecz brama powrotna
już nie istnieje..
w tej chwili nic nie przywróci mi
Ciebie,
Lecz wciąż modle się,wciąż mam jeszcze
nadzieje,że spotkam Cię chociaż w niebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.