Proszę Cię,synku...
Dla wszystkich,którzy martwia się o Nas,oraz za Nas wszystkich abysmy uważali na ta cieniutke linie zza której nie ma powrotu.
Proszę Cię synku,nie przekrocz tej cienkiej
linii,
zza której juz nigdy nie bedziesz mógł
wrócić
zza której będziesz musiał leczyć duszę
przez wieki
i wieczność poza najbliższymi przeżywać
męki.
Proszę Cię synku,nie przekrocz tego pola
zza którego nie ujrzysz juz światła
słońca
Proszę Cię,nie kłam matce,że wychodzisz do
kościoła,
gdy tymczasem zza rogiem przykładasz komuś
lufę do czoła.
Proszę Cię synku,nie kłam równiez ojca
nie opowiadaj bzdur,że dobrze sie
uczysz,
gdy od dawna szkoła to ruiny mury,
a Ty wagarujesz jak wędrowne szczury.
Proszę Cię synku,nie krzywdż innych ani
siebie,
bo jak dzisiaj tutaj stoję,wstydzę się za
Ciebie
i w głębii serca mocno wierzę
że tym apelem antyideał Ci pokażę.
Proszę Cię synku,chcę Cię ostrzec
byś życia swego nie zapaskudził
byś na zawsze go nie stracił
byś bawił się i tylko chwilą żył.
Proszę Cię synku,dzis opanuj się,
bo bardzo boję sie o Ciebie.
Chciałam tylko dziś powiedzieć,że
martwię sie i kocham Cie nad życie.
Dla mojej babci,która bardzo martwi sie o mnie,gdy nie ma mnie długo w domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.