Przed kropką
O, pojawił się kleks, wątły zygzak...
figlarne litery stawiane bez ładu i bez
sensu...
...szlaczki się prostują... taak - teraz
znacznie lepiej, jest już w nich jakaś
logika, szykowność...
...no proszę - te słowa coś czują - szukają
bratniej duszy... no i stało się...
chwilami się gubią, błądzą po omacku,
przemawia przez nie troska, miłość,
histeria, szał, żywioł - wielka plątanina
sprzeczności...
...z czasem treść się wycisza i uspokaja...
teraz oszczędne, krótkie wypowiedzi
okraszone mądrością...
...po chwili znać w nich drżenie i
niemoc... jeszcze tyle chciano napisać -
lecz - przeznaczenie postawiło kropkę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.