Przegrani
Wznieślismy wysoko marzenia
przerastające rzeczywistość.
Usta utonęły w słodkich jakże słodkich
słowach
otwieraliśmy kolejne koperty z lukrecjami
kłamstw
marcepanem naiwności .
Usta tonęły , zmysły wchłaniały kolejne
zapachy
mgła zasłaniała oczy
wtedy już leżeliśmy
byliśmy przegrani..
Pod ciężkim niebem
zwiastującym gorzką porę
leżeliśmy w bezruchu
było nam tak dobrze.
I dopiero teraz
przeganiamy chmury
które poruszyły nas
które zwrócić kazały
każdą słodką porę.
Leżeliśmy pod gołym niebem
byliśmy tylko dla siebie
spokojni, wolni, naiwni..
Teraz nie mamy nic
albo nic do stracenia..
Krzyczą oczy ,
krzyczą zmysły
brak im dawnego nasycenia
brak im leniwego tchu.
Przyznaj
tak niewiele obchodzi nas świat
dopóki czegoś nam nie odbierze..
A myśleliśmy że nic nie mamy
Komentarze (2)
Fantastyczny wiersz ! Nie spodziewałam się aż tak
dobrego dzieła. To co zrobiłaś to magia, dziękuję ci,
że dane mi było przeczytać to arcydzieło :) Pozdrawiam
serdecznie i czekam na więcej !;)
Masz rację bo kiedy skupiasz się na życiu pełnym
rozrywki,kochania i nic nie zmusza Cię nad myśleniem o
życiu w dosłownym znaczeniu, nie zauważasz,że coś
tracisz bo nie doceniasz tego co masz.Pozdrawiam +