Przekleństwo poety...
Jestem tylko szeptem
pisanym na niespokojnej duszy,
tysiącem bezsennych nocy
i jednej spełnionej...
Blaskiem świecy
przy ostatnim pożegnaniu,
jękiem zawodu skrzypiącego wieka
i niespełnioną obietnicą...
Jestem prostytutką sprzedającą
swoje uczucia za bezcen,
a Ty nie całujesz mnie w usta
tylko karmisz wzrok moją postacią...
bo jestem tylko marnym wierszem...
autor
Amatorka
Dodano: 2006-11-18 13:26:06
Ten wiersz przeczytano 415 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.