Przepraszam
Dla Dagmary z nadzieją, że kiedyś przeczyta i mi wybaczy...
Ból otępiały w sercu odczuwam
Snuję się, powolnymi kroki posuwam
Nie mam pojęcia, co zrobić ze sobą
Już wiem, że jestem inną osobą
Jestem największym głupcem świata
Głupszym niż Prometeusz miał brata
Przez głupstwo, które popełniłem
Mój najcenniejszy skarb utraciłem
Ciekawe, że tak naprawdę Ciebie nie
miałem…
Ciekawe, że tak krótko Cię znałem
Ale było to na tyle wystarczające
By zapalić we mnie uczucie gorące…
Moje z Tobą jedyne dwa spotkania…
To szczęście nie do opisania
Mimo to wszystko zniszczyłem
Nie miałem Cię, a jednak straciłem
Czy żałuję? – Chyba nie można
bardziej
Nikt takiej osoby na świecie nie
znajdzie
I teraz mogę to powiedzieć otwarcie
Że sobą teraz najbardziej gardzę
Dlaczego to zrobiłem? – Nie wiem
Ale wiem, że razem z tamtym dniem
Nowa osoba się we mnie narodziła
Która tak bardzo mnie skrzywdziła
Ale to już nie chodzi o mnie właściwie
Bo moje zmartwienia prawdziwe
Dotyczą tylko i wyłącznie Ciebie
Jak na Ciebie wpłynęło to zdarzenie
B. mówił mi, że byłaś przerażona
Ach, ta moja głupota skończona!
Co mi podsunęło ten pomysł straszliwy?
To byłem ja – jak zwykle popędliwy
Co ja sobie wtedy wyobrażałem?!
Chyba za dużo sobie obiecywałem
Chyba za dużo wymagałem
Dlatego wszystko zrujnowałem
Czułem, że mogło coś wyjść z tego
Coś jak najbardziej dobrego
Miałem takie przeczucie dziwne
Że w dobrą stronę się to rozstrzygnie
Teraz mam nadzieję, że tak nie było
W takiej sytuacji jeśli się coś straciło
To żal jest mniejszy i tak nie boli
I rana na sercu szybciej się goi
A to wszystko sprowadza się do jednego
Do czegoś jak najbardziej szczerego
Chciałbym to całemu światu ogłosić
Że chcę Cię najgoręcej przeprosić
PRZEPRASZAM
Przepraszam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.