Przepustka na samo dno...
łzy niedojrzałe
w inkubatorach doskonałości
chowam
oby nauczyły się
krwawić
płacząc
z rozkoszy
w chorym świecie
bezskrzydłych aniołów
aureolą skrzydlatą
ciało twoje
płonie
blizny
po skrzydłach wyszarpanych
oszpecone
zardzewiałym uśmiechem
przepustką
naszą
na samo dno
autor
joey667
Dodano: 2008-03-27 12:33:47
Ten wiersz przeczytano 487 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Jak zwykle pięknie, aż chce się czytać... O formie nic
nie moę powiedzieć, dla mnie wszystko jest
znakomite...
lzy majace swoje zycie przechowywane w inkubatorze
naszych uczuc piekne metafory plyna pod twoim piorem:)
Czasami w dogmatycznym pojmowaniu świata odwracamy go
do góry nogami. Świetnie to przedstawia Twój wiersz
gdzie szczyty przedstawione są jako dno, bo żadne
blizny nie szpecą anioła. :)
Makabryczny obraz miłości namalowałeś, prowadzący na
samo dno.....hm....